by Oceanic

Chce mi się! Jak zmotywować się do działania? Cz. 1: poznaj wewnętrznego lenia

Autor: dr Lucyna Kiszczak
Chce mi się! Jak zmotywować się do działania? Cz. 1: poznaj wewnętrznego lenia
Zdjęcie: ollyy/shutterstock.com
Podziel się

Ciało jest stworzone do ruchu, a ruch oznacza zdrowie i urodę. Dlaczego więc czasem nie chce ci się nawet wyjść z łóżka i zrobić najprostszego ćwiczenia, tak dla siebie…? Zapraszam do lektury pierwszej części artykułu, w którym sprowokuję cię do zastanowienia, czym jest i skąd pochodzi „wewnętrzny leń”.

W drugiej części skupimy się razem na praktycznych sposobach wypędzania go z twojego, z natury żądnego aktywności i piękna, ciała. Zacznijmy więc od narysowania portretu wewnętrznego lenia. Jestem pewna, że wyda ci się on całkiem bliski i znajomy. Jeśli tak, to będzie już pierwszy krok do zmiany nawyków.

Twój wewnętrzny leń

Za oknem wiosenna niepewność pogodowa – słoneczne momenty przeplatają się z deszczowymi, przyroda jeszcze nie w pełni obudzona, a słupek rtęci kaprysi. W przytulnym pokoju wygodne łóżko, miękki kocyk, herbatka, a może nawet ciasteczko do kompletu? Wiesz (przecież wszędzie o tym trąbią), że ruch zapewni ci zdrowie, promienny wygląd i świetne samopoczucie. Co z tego, jeśli kolejny raz z niego rezygnujesz, tłumacząc to na przykład nieodpowiednią porą roku, zmęczeniem, zaległym egzaminem czy w końcu koniecznością telefonu do koleżanki, której nie widziałaś już 10 lat…

Decyzja należy tylko do ciebie.

Po jakimś czasie zaczynasz się czuć coraz mniej komfortowo we własnym ciele, które staje się coraz bardziej sztywne, niekształtne, a jego marna kondycja – powodem frustracji. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Może przybyło ci też kilka kilogramów, a już na pewno stałaś się bardziej rozdrażniona i niezadowolona ze wszystkiego. Twoja cera jest jakaś szara, bezbarwna. Gdzieś znikła dawna promienność i energia?

Nawet niby wiesz, skąd to się bierze, ale nie podejmujesz działania, nie przełamujesz tej niewidzialnej ściany. Zastygasz kolejny raz w fotelu, znajdując ku temu wygodny powód. Kolejna okazja do zdrowego ruchu przeszła ci koło nosa, ale za to dodatkowe kalorie podczas leniuchowania właśnie musnęły twoje podniebienie. Przyjemnie? Tak, ale tylko przez chwilę…

Wszystko w twoich rękach

Jednak przychodzi taki moment, kiedy postanawiasz wziąć za siebie odpowiedzialność, uświadomić sobie, co robisz ze swoim życiem i czy jego jakość cię satysfakcjonuje. Czy chcesz wegetować bez energii i radości życia w imię wymówek, słodkiego lenistwa i łakomstwa? Czy raczej wolisz tryskać energią i uśmiechem, realizować się w życiu i cieszyć się świetną sylwetką i promienną cerą?

Kalkulacja jest prosta, a decyzja należy tylko do ciebie. To jak będzie? Znajdziesz kolejną wymówkę czy właśnie teraz powiesz dość i podejmiesz inicjatywę, aby to zmienić? Teraz jest moment mocy.

Działamy? Zatem zróbmy to razem. Praktyczne wskazówki o tym, jak znaleźć w sobie motywację, znajdziesz w drugiej części artykułu już niebawem.

Avatar photo
autor: dr Lucyna Kiszczak

Emanuje pozytywną energią o potencjale sprawczym – jest doskonałym motywatorem do działania i życia w równowadze osiąganej dzięki higienie ruchu, żywienia oraz sposobowi myślenia i podejmowania decyzji życiowych. Trener personalny, instruktor CrossFit oraz rekreacji ruchowej: fitness, samoobrona oraz narciarstwo zjazdowe, konsultant klubów sportowych i fitness w całym kraju. Zafascynowana tematyką terapii ruchem, odżywiania i psychosomatyki. Jej motto to „respect the movement” – i właśnie do ruchu będzie was inspirować.

Zobacz także