Liście na drzewach żółkną i spadają, wieczory coraz krótsze… Jesień pojawia się nieubłaganie. Mimo, że nasza polska jesień potrafi być zachwycająca, to jednak powodów do radości daje niewiele. Spadek nastroju, jesienna chandra, brak energii do pracy czy nauki – to częste konsekwencje końca wakacji i mniejszej ilości słońca. Jak temu zaradzić? Jakaś specjalna dieta?
Zacznę od najważniejszego. Jeśli w wakacje nie korzystałaś zbyt wiele ze słońca, opalałaś się tylko z filtrem UV lub akurat podczas twojego urlopu lało jak z cebra, sięgnij po witaminę D. Wpływa ona pozytywnie nie tylko na kości i stawy. Wspomaga również odporność i poprawia nastrój, a wydziela się właśnie tylko podczas opalania. W Polsce niestety większość z nas nie jest stanie wyprodukować jej w takiej ilości, aby zapasów starczyło na całą zimę. Dlatego konieczna jest suplementacja w dawce wyznaczonej przez lekarza. Niewielkie ilości witaminy D znajdują się w mleku, maśle, śmietanie i mięsie, a więc nie unikaj tych produktów, tylko wprowadź je – w normalnych ilościach – do swoich posiłków 🙂
Odporność organizmu zależy w dużej mierze od tego, co dzieje się w jelitach. Trochę dobrego nastroju też możesz tam „wyprodukować”.
Mówi się, że odporność organizmu zależy w dużej mierze od tego, co dzieje się w jelitach. Trochę dobrego nastroju też możesz tam „wyprodukować”. Otóż twoje jelita zasiedlają pożyteczne bakterie kwasu mlekowego, które poprawiają trawienie, odporność i ochronę przed szkodliwymi substancjami. Badania dowodzą, że niedobór tych bakterii prowadzi nie tylko do szeregu chorób, ale również do wahań nastroju, a nawet do depresji. Zatem każdego dnia sięgaj po fermentowane produkty mleczne: jogurty, kefiry, maślanki oraz kiszone warzywa (czy wiesz, że nawet buraki możesz ukisić?). Jeśli w ostatnim czasie brałaś antybiotyki albo inne leki przeciwbakteryjne lub przeciwzapalne, koniecznie sięgnij po probiotyki – kapsułki z bakteriami kwasu mlekowego, które pośpieszą na ratunek wycieńczonemu organizmowi. Probiotyki warto przyjmować również w okresie wzmożonego wysiłku fizycznego, stresu – organizm potrzebuje wówczas specjalnej ochrony.
Zapewne czekasz, aż wspomnę o jednej rzeczy, po którą szczególnie chętnie sięgają kobiety, kiedy dopadnie je chandra… Czekolada! Czy faktycznie jest w niej coś, co poprawia nastrój? I tak i nie. Gorzka czekolada zawiera substancję zwaną epikatechiną. Poprawia ona ukrwienie mózgu, wpływając na naszą koncentrację i samopoczucie. Nie znajdziemy jej jednak w czekoladzie mlecznej, gdyż epikatechina jest z niej usuwana w trakcie produkcji. W tę tajemniczą substancję bogata jest również zielona i biała herbata oraz czerwone wytrawne wino. Mądrzej zatem będzie sięgnąć po gorącą herbatkę, a czasem tylko umilić sobie wieczór gorzką czekoladą. Skoro już jesteśmy przy czekoladzie, wspomnę jeszcze o magnezie. On również jest bardzo przydatny w obronie przed stresem. Pomaga opanować emocje, poprawia twoją koncentrację. Źródłem magnezu są – prócz czekolady – orzechy, rośliny strączkowe oraz produkty zbożowe, szczególnie kasza gryczana.
Na koniec, ale nie najmniej ważne – owoce i warzywa. Nie sposób o nich zapomnieć, jeśli zależy ci na utrzymaniu dobrego nastroju po odchodzącym lecie. Powinnaś je wprowadzać do każdego posiłku (z przewagą warzyw oczywiście), aby twój organizm otrzymywał stałe porcje witamin i składników mineralnych. Bez nich, nawet czekolada nie pomoże 🙂 Niedobory witamin i minerałów powodują gorszy stan cery, włosów, paznokci, nie mówiąc o tym, że zaburzają wszelkie procesy zachodzące wewnątrz twojego ciała. Mieszaj kolory warzyw i owoców – wówczas dostarczysz różnych barwników roślinnych wspomagających ochronę przed szkodliwymi substancjami. Organizm na pewno odwdzięczy ci się za to dodatkową porcją energii do życia 🙂
Podsumowując, gdy przygotowujesz się na nadejście jesieni pamiętaj o musli z jogurtem (probiotyki i magnez), kefirze z owocami (probiotyki i witaminy), sałatce z łososiem (witamina D i inne) czy jajecznicy na maśle klarowanym z pełnoziarnistym chlebem. W deszczowe wieczory rozgrzej się zieloną herbatą i dwiema kostkami gorzkiej czekolady. Powodzenia!